Fundacja Dziecięca Radosć założona przez LeasingTeam Group wskrzesza Radosną Wigilię dla biednych dzieci w Piasecznie

 

Ta historia zaczyna się w 2004 roku, kiedy zaczęliśmy wspierać Wigilię dla biednych dzieci w bliskim naszemu sercu mieście, Piasecznie. Uśmiechy na twarzyczkach dzieci, ogólna radość całego wydarzenia to to, co zawsze było dla nas najważniejsze. Wydarzenie rozwijało się niesamowicie. Przybywało ludzi o wielkich sercach, którzy poświęcali swój czas dla potrzebujących dzieci. Rozrastało się także grono darczyńców, którzy wspierali całą akcję. Paczki dla dzieci były coraz większe, a radość dzieci rosła lawinowo :). 9 edycja objęła aż 220 pociech.
 

Aż tu nagle, pewnego roku Wigilia się nie odbyła... Przez 5 lat czekaliśmy na wznowienie tego wydarzenia, ale nic się nie zmieniało, a nadzieja z biegiem lat gasła coraz bardziej.
 

Postanowiliśmy wskrzesić tę inicjatywę. Założyliśmy Fundację Dziecięca Radość i wzięliśmy się do pracy. Dołączyły do nas władze miasta, Miejsko -Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, lokalni przedsiębiorcy, sponsorzy oraz pracownicy LeasingTeam Group z całej Polski.Wszyscy zaczęli działać jak małe elfy, pisząc setki listów (e-maili), wykonując dziesiątki telefonów, rozmów z życzliwymi ludźmi, odbierając i zawożąc potrzebne paczki.

 

I 8 grudnia zaczęły dziać się czary... Na teren Stadionu Miejskiego GOSIR w Piasecznie zaczęły przyjeżdżać potrzebne sprzęty, stoliki, ławki, zapachniało zielonymi świerkami, w oknach pojawiły się świąteczne dekoracje, a sala przemieniła się w bajeczne miejsce ze świątecznym oświetleniem. A to wszystko dzięki pomocy 80 wolontariuszy ubranych w czerwone koszulki Radosnej Wigilii, którzy ciężko pracowali by wszystko było gotowe na przyjście dzieci.


Przed godziną 11 do naszego zaczarowanego świata weszły dzieci, z początku niepewne, przyglądające się wszystkiemu wokoło, z każdą chwilą coraz bardziej śmiałe i chętnie dekorujące pierniki, pozujące do zdjęć w fotobudce, z pomalowanymi świątecznie buźkami.
 

Oficjalne powitanie i… to co najważniejsze, słyszymy dzwonek zbliżającego się Świętego Mikołaja i gdy już się zbliżał cała sala wybuchła radością i gromkimi brawami. Dzieci oszołomione i już nie potrafiące się doczekać kiedy otrzymają wielki wór prezentów specjalnie dla nich. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie na kolanach u Mikołaja i prezenty trafiały w szczęśliwe ramiona dzieci. Niektórym pomagali rodzice, gdyż worki z prezentami były nierzadko większe niż nasze najmniejsze pociechy :).
 

Setki maili, godziny spędzone na telefonie, zaangażowanie i moc działań całej Grupy LeasingTeam, dary od sponsorów, godziny ciężkiej pracy 80 wolontariuszy o wielkim sercu.
To był bardzo intensywny czas. Było warto! Dla tych roześmianych buziek z iskierkami w oczach.
Dziś jesteśmy zmęczeni... To fakt. Ale tak zrobilibyśmy to jeszcze raz.
Było warto!